Kiedyś nadszedł taki dzień, kiedy stwierdziłam, że czas spróbować biznesu po swojemu. Miałam wtedy 30 lat. Wydawało się, że to dobry moment na nowy etap w życiu. Nastolatką nie byłam, siana w głowie też nie miałam. Mama uważała, że rzucam się z motyką na słońce. Ojciec nic nie powiedział. Obserwował. 

Zanim urodziła się firma, przeszłam długą drogę w celu zdobycia niezbędnych informacji jak prowadzić biznes, planować finanse, zwiększać zyski, minimalizować koszty, tworzyć i realizować strategię marketingową, współpracować z księgowością, planować zakupy, tworzyć profil klienta i wiele, wiele innych a na sam koniec pisać biznes plan. 

Biznes plan pisałam długo. Mało przyjazny temat ale niezbędny, jeśli chce się otrzymać kasę z dotacji unijnej a o taką się starałam. Chętnie się podzielę zdobytą wiedzą :) Podejścia były dwa. Za drugim razem przyznano kwotę, która pozwoliła mi na zakup najpotrzebniejszych rzeczy i rozruch firmy. Trzeba było logo wymyśleć (powyżej), nazwę wymyśleć (w tytule), stronę internetową stworzyć (nie istnieje) i wiele innych. Na marginesie dodam, że udział w szkoleniu zaprocentował nowymi znajomościami, z których szczególnie jedna stała się dla mnie ważna i trwa do dzisiaj (tak, to o Tobie Gośka:))

Nie będę pisać o tym, jak rozwijała się firma i jakie były bądź są jej losy :) Myślę, że nie słowa świadczą o sukcesie a dokonania, którymi mogę się pochwalić i przedsięwzięcia, których by nie było, gdyby nie pomoc innych. Tak więc przedstawiam Wam wizje, pomysły z pogranicza mody i urody.

KOLEKCJA " SWEET SIXTIES" (startowała w konkursie do pokazów mody Warsaw Fashion Street)




















Leave A Comment